Ile osób już tu zajrzało?

Czym jest "Link do mojej głowy"?

Ten blog, to zbiór tego, co siedzi w mojej głowie.
Wszystko, co podpowie mi wena i serce, przekładam na różne teksty - wiersze, opowiadania, itp.
Ten blog to zsyp moich myśli, ubranych w słowa.

sobota, 14 listopada 2015

Trzęsawisko

 Była sobie dziewczynka, Zoe. Zoe miała dwie przyjaciółki - Anette i Nicole. Nicole pewnego dnia znalazła trzęsawisko. Bardzo jej się spodobało. Nie wierzyła, że coś jej się stanie. Nie czekając ani chwili pokazała owe trzęsawisko Zoe i Anette. Pokazała im jak stawia na nim pierwsze kroki, jakie to ciekawe. Anette prędko poszła w jej ślady i również stanęła na trzęsawisku. Zoe próbowała zrobić krok, ale się cofnęła. Bała się, widziała niebezpieczeństwo. Zoe siedziała z brzegu i przyglądała się przyjaciółką, które zapadają się coraz głębiej i głębiej, a mimo to brną dalej jakby tego nie zauważały. Zoe próbowała stanąć w trzęsawisku po raz drugi. Kiedy jej noga choć trochę się zagłębiła natychmiast odsunęła się z powrotem na bezpieczny brzeg w myślach. Ostrzegła obie dziewczynki, aby uważały. Nie posłuchały jej. Zoe zatem postanowiła spróbować po raz trzeci. Na początku trochę nieśmiało stawiała na trzęsawisku pierwsze kroki. Jednak z czasem ona również została poniesiona przez zabawę. Obawy po woli zaczęły się rozwiewać pozostawiając po sobie niewielki ziarenko niepokoju, które dziewczynka ukryła gdzieś w głębi siebie, starała się je ignorować. Przecież nic jej nie jest, prawda? Jakiś czas później Zoe także znajdowała się w trzęsawisku coraz głębiej i głębiej. Nagle zauważyła, że coś jest nie tak. Coś jej nie pasowało. Czemu one są coraz głębiej? Przecież zaraz utoną! Zoe natychmiast poczęła wołać Anette i Nicole aby jak najszybciej opuściły trzęsawisko. Krzyknęła głośno. Tata będący nieopodal szybko się zjawił pomagając dziewczynką się wydostać. Nie obejrzały się, a wszystkie były już bezpieczne, na brzegu, w objęciach troskliwego ojca. 
Jakiś czas później Zoe znowu przyszła nad trzęsawisko. Tym razem sama. Postawiła pierwszy krok, potem drugi. Czyżby zapomniała, co się kiedyś stało? Ponownie straciła czujność, zignorowała obawy. Teraz zapada się coraz głębiej i głębiej. Czy ktoś ją stąd wyciągnie?


________#####________#####________#####________#####_____

Pomysł na opowiadanie wziął się z życia. 
Czyjego?
Nie powiem. Niech to będzie tajemnica. 

9 komentarzy:

  1. Ciekawe :3 kłujący w oczy było jedynie "dziewczynką". To się pisze przez "om", bo mowa była o dwóch. I pograltulować świetnego opisu uczuć Zoe :D nadawały klimatu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne, jak zwykle *-*
    Tylko w drugim zdaniu napisałaś "Maja", nie powinno być Zoe?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogę zgadnąć? Z Twojego? Twoich znajomych? Rodziny?
    A tak w ogóle, bardzo ciekawie napisane. Podoba mi się Twój styl.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe. :)
    Podoba mi się.
    Zastanawia mnie, co byś wyczytała z tego:
    http://41.media.tumblr.com/6809e74ad5241f85ff32f3d298675c6b/tumblr_n57wmavpXg1t09tloo1_1280.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tęczowy pył śmierci. Ale nie wiem za bardzo jaka byłaby treść opowiadania o tym... Jak wymyślę, to pewnie napiszę ;)

      Usuń
    2. Tak jakoś wyszło...

      Usuń
  5. Zaczęłam pisać opowiadanie, na razie jest tylko prolog. Może zajrzysz ? :)
    http://julka-writes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozkmina sherLock – jak to ludzie na siłę, z uporem maniaka próbują być tacy jak inni, wmieszać się w tłum. Skaczą z mostu? To i ja!
    Zastanawia mnie, czemu wróciła...

    OdpowiedzUsuń